Aptekarze sumienia, uczuć i wartości…

Stąd i zowąd, daje się słyszeć głosy o prześladowaniu katolików (celowo nie piszę chrześcijan), bo między chrześcijanami a katolikami jest taka różnica, jak między krzesłem, a krzesłem elektrycznym. Oczywiście i na jednym i drugim można usiąść, z tym, że na to drugie jest się sadzanym raczej bez woli własnej.
Otóż ci prześladowani, dyskryminowani i będący co oczywiste w mniejszości, mają sumienia, które dzięki prześladowcom bywają zagrożone. Zagrożenia te płyną niemalże z każdej strony, narażając na uszczerbek ich uczucia religijne. Żeby było zabawniej, nikt nigdy nie zdefiniował czym są tak zwane uczucia religijne, co nie przeszkadzało w zmontowaniu odpowiedniego paragrafu i klepnięcia ustawy. Jako, że definicji nie ma, ów prześladowani dowolnie sobie rzecz interpretują, mocno i na wyrost naciągają, dając sądom wszystkich instancji sporo roboty.
Prześladowcy będący w przeważającej większości, muszą mieć się na baczności. Wystarczy bowiem złe spojrzenie, zły gest, złe słowo, aby odpowiadać za naruszenie czyichś uczuć religijnych. Taka konstrukcja prawa broni co zrozumiałe, będących w mniejszości i prześladowanych katolików. Dwoma słowy – broni słabszych.
Posłużę się przykładem ochrony sumienia, uczuć religijnych, a nade wszystko – wartości katolickich ( i tu znowu nie piszę chrześcijańskich, bo…).  Otóż aptekarze ze Stowarzyszenia Farmaceutów Katolickich (dziwne, że nie chrześcijańskich), starają się o takie z miany w prawie farmaceutycznym, które pozwoliłyby im wykonywać czynności zawodowe zgodnie z ich sumieniem. W praktyce oznaczałoby to, że w prowadzonych przez nich aptekach, nie uświadczyłoby się tabletek antykoncepcyjnych, tabletek „po”, spiral, testów ciążowych, kondomów (chyba, że zgodnie z sumieniem podziurawionych), itp.
Nie wykluczone więc, że w kraju gdzie na każdym kroku spotkać się można z prześladowaniem katolików, będzie się można zaopatrzyć się w medykamenty w Aptece Tylko dla Katolików, zgodnie oczywiście z uczuciami, sumieniami i wartościami. Póki co, stowarzyszenie po mimo prześladowań, zebrało 6 tysięcy podpisów. Swoją drogą, ciekawe co na to Stowarzyszenie Piekarzy?

Brak komentarzy:

statystyka